Rolada z boczku pieczonego
Rolada z boczku pieczonego.
Kiedy mam już dość wszystkiego, wszystkiego tego co podsuwają mi pod nos producenci mniej czy bardziej podobnych do siebie kiełbasek i szynek, wyrobów «ZE WSI», «OD DZIADKA», «BABUNI», czy «OD SZWAGRA» – przychodzi mi ochota na coś prostego i bez wątpienia genialnie smacznego. Wspomnienie chociażby prostej wędliny własnej produkcji, nie ulepszonej żadnymi «E». Faktycznie jest po prostu rolada z boczku pieczonego – coś, co pamiętam z czasów swojego dzieciństwa, co na pewno jeszcze robiła moja autentyczna prababcia. Czasem trzeba odpuścić sobie zasady “wegetariańskie”, odejść trochę od diety ściśle wyznaczanej przez dogmaty zdrowia w kierunku dekadenckiego obżarstwa i zwolnić hamulce żeby zadowolić swoje kubki smakowe.
Składniki:
- 1 – 1 ½ kg – płat surowego boczku,
- 5 ząbków czosnku,
- 1 cebula,
- papryka mielona,
- majeranek otarty,
- pieprz, sól,
- musztarda,
Rolada z boczku pieczonego – przygotowanie:
- Płat boczku wpierw przekroić poziomo, jednak nie do końca, tak aby łatwo można go było potem zwinąć w roladę.
- Cebulę następnie kroimy w piórka.
- Rozłożony płat smarujemy i później lekko wcieramy musztardę i rozgnieciony przez praskę czosnek, doprawiamy solą i pieprzem.
- Na rozwiniętym płacie boczku układamy też pokrojoną cebulę.
- Roladę zwijamy poczynając od mięsnej strony, tak aby słonina pozostała na zewnątrz.
- Można po wierzchu również natrzeć ją czosnkiem, musztardą, papryką i majerankiem, doprawić pieprzem.
- Żeby mięso zapeklować, związujemy roladę nitką, siatką garmażeryjną i wkładamy do woreczka foliowego, lub owijamy folią aluminiową.
- Zawiniętą roladę wkładamy później do lodówki i pozostawiamy na noc.
- Wreszcie, następnego dnia pieczemy naszą roladę, najlepiej w naczyniu żaroodpornym.
- Rolada z boczku pieczonego może też być pieczona przy użyciu rękawa piekarniczego.
- Temperatura pieca 180 – 190º C. Czas pieczenia – 60 – 80 minut.
- Można roladę oczywiście pokroić w plastry i podawać jako danie z ziemniakami, surówkami z jarzyn, albo na zimno, po wystudzeniu w lodówce – jako wędlinę domową.